Prawdziwa siła to nie tylko ciało. Jak wzmocnić się na wszystkich poziomach?

Zacznę od prostego pytania: Kiedy ostatnio poczułe_aś się naprawdę silny_a? Nie tylko fizycznie – ale tak całościowo. Tak, że wiedziała_eś, że masz w sobie moc, żeby sprostać temu, co przynosi życie…?

Bo widzisz, wzmacnianie to nie tylko trening mięśni. Prawdziwa siła to coś więcej. To odporność psychiczna. Elastyczny układ nerwowy. Umiejętność odpoczynku, kiedy jest potrzebny i uruchomienia energii, kiedy życie tego wymaga. To zdolność regeneracji po wysiłku – nie tylko tym na macie, ale i tym emocjonalnym poziomie.

Nie da się pracować tylko nad jednym aspektem – ciało, umysł i układ nerwowy to naczynia połączone. Jeśli zaniedbasz jeden obszar, w końcu odbije się to na całej reszcie.

Prawdziwa siła wynika ze złożonej współpracy układu nerwowego, psychiki i ciała: budowania równowagi między nimi oraz rozwijania zdolności adaptacyjnych organizmu. Jak to zrobić skutecznie? Przyjrzyjmy się temu z perspektywy neuropsychologii, fizjologii i jogi.

Mięśnie to nie wszystko – czyli o tym, jak organizm buduje siłę

Często słyszę: „Chcę się wzmocnić” i od razu pada pytanie: Jakie ćwiczenia robić? Ale siła nie bierze się tylko z ilości serii i powtórzeń. Jeśli chcesz ją naprawdę zbudować, potrzebujesz trzech rzeczy:

Napięcia i mobilizacji – bo bez bodźca nie będzie adaptacji.
Regeneracji – bo ciało wzmacnia się nie w trakcie wysiłku, ale po nim.
Bezpieczeństwa – bo jeśli Twój układ nerwowy nie czuje się bezpiecznie, nie pozwoli Ci na prawdziwy progres.

I tu dochodzimy do kluczowej sprawy – jeśli ciało nie dostaje warunków do regeneracji, stres się kumuluje. Mięśnie się spinają. Oddech się spłyca. A Ty zaczynasz myśleć: „Coś jest nie tak, może po prostu nie mam siły…?”.

Układ nerwowy – Twój wewnętrzny system bezpieczeństwa

Jeśli kiedykolwiek odczuła_eś, że nie masz siły, być może to nie mięśnie były problemem, ale Twój układ nerwowy.

Ciało nie buduje siły, jeśli czuje się zagrożone. Jeśli jesteś w chronicznym stresie, śpisz za mało, biegasz od jednej rzeczy do drugiej – to zamiast budować moc, Twój organizm ocenia, że trzeba oszczędzać energię. I nie chodzi tylko o stres psychiczny. Układ nerwowy nie rozróżnia, czy jesteś zestresowany/a pracą, brakiem ruchu, czy trudnym treningiem – wszystko to jest dla niego wyzwaniem.

Dlatego właśnie ruch musi iść w parze z regeneracją i świadomą pracą z układem nerwowym. To właśnie dzięki temu możemy nauczyć swój mózg, że jest bezpiecznie, że możemy się otworzyć na większy zakres ruchu, że możemy działać na większej mocy – i to bez nadmiernego spinania się.

Co możesz zrobić, żeby NAPRAWDĘ się wzmocnić?

Jeśli chcesz budować siłę, musisz patrzeć szerzej. Trening to nie tylko ruch – to sposób, w jaki żyjesz. I dlatego zachęcam Cię do sprawdzenia tych kilku rzeczy:

🔹 Jak oddychasz w ciągu dnia? Czy Twój oddech jest płytki, krótki, „napięty”? Może wystarczy kilka minut świadomego oddechu i poruszenie klatką piersiową (np. kilka skrętów), żeby poczuć więcej przestrzeni w ciele…?

🔹 Jak odpoczywasz? Prawdziwy odpoczynek to nie tylko leżenie na kanapie z telefonem (a prawda jest taka, że bliskość telefonu zazwyczaj wyklucza głęboki odpoczynek…). Odpoczynek to dawanie swojemu układowi nerwowemu sygnału: „Hej, możesz się rozluźnić”. A rozluźnianie wymaga… ćwiczenia (hello #neuroplastyczność!)

🔹 Jakie napięcia gromadzisz? Może niektóre obszary Twojego ciała są w ciągłym napięciu – nawet wtedy, gdy nie jest to potrzebne…? (Wiesz, że najczęściej i najbardziej napinają się słabe obszary ciała?)

🔹 Jakie sygnały wysyła Ci ciało? Czasem brak siły to nie znak, żeby „cisnąć mocniej”, tylko żeby dać sobie chwilę na regenerację i odbudowanie zasobów oraz poczucia bezpieczeństwa. Potrafisz rozróżniać sygnały płynące z ciała?

GOOD NEWS: joga może być jednym z najlepszych narzędzi do wzmacniania się na wszystkich poziomach.

Jak widzisz: gra toczy się o zdolność rozumienia i regulowania Twojego układu nerwowego, o budowanie uważności,siły i elastyczności – nie tylko w ciele, ale na wszystkich poziomach. 

Wzmacnianie to proces. Ale jeśli robisz to mądrze – efekty przyjdą szybciej, niż myślisz.

Jeśli czujesz, że potrzebujesz wsparcia w odbudowywaniu swoich zasobów i wracaniu do swojej prawdziwej siły, koniecznie sięgnij po moje starannie zaplanowane kursy i praktyki, które krok po kroku pomogą Ci ugasić pożary i zbudować solidne fundamenty na lata. 

A jeśli potrzebujesz energetycznego kopa, żeby zacząć – przyjedź do mnie na camp. Na własnej skórze poczujesz jak dużo możesz dla siebie zrobić w zaledwie jeden weekend.

POWIĄZANE ARTYKUŁY

Facebook
Twitter
LinkedIn
Email