jeśli masz 5 minut: zatrzymaj się by przez chwilę nic nie robić. Oddychaj i obserwuj jak strumień oddechu przepływa przez Twoje ciało – jak przypływ i odpływ.

jeśli masz 15 minut: daj czas swoim zmysłom: posłuchaj, powąchaj, dotknij, posmakuj, popatrz – szczególnie w przyrodzie otwarte zmysły sprzyjają regeneracji. Jeśli chcesz, możesz ułożyć się wygodnie i odpalić sobie regenerującą medytację lub rozłożyć matę i zrobić jedną z krótkich sesyjek z Bezludnej Wyspy.

jeśli masz godzinę:  znajdź w okolicy „swoje miejsce”, w którym możesz pobyć w samotności, pomyśleć, odpocząć, poczuć siebie, dać sobie wytchnienie i akceptację. To może być ławka w pobliskim parku, albo wanna – grunt, żeby nikt Ci nie przeszkadzał. Im częściej będziesz odwiedzać to miejsce tym łatwiej będzie Ci się w nim zrelaksować.

jeśli masz pół dnia: wyjedź do Przyrody, to nie musi być morze czy wysokie góry. Wystarczy najbliższy las, jezioro, łąka – pospaceruj, posiedź w miejscu, zobacz i poczuj co jest wokół Ciebie.

jeśli masz kilka dni – zorganizuj sobie regenerujący wyjazd, w pojedynkę lub z osobami, które potrafią zaakceptować to jak się czujesz, gdyż dając sobie prawo do własnych uczuć warto zadbać o wspierające towarzystwo i dobre otoczenie (A może pojedziesz ze mną na joga-camp..?). Śpij ile potrzebuje Twoje ciało, jedz wtedy gdy naprawdę czujesz głód, leż, czytaj, biegaj, ćwicz jogę, oddychaj, maluj, medytuj, patrz w niebo…  To nie musi być coś wyjątkowego: ważne by znaleźć przestrzeń na bycie ze sobą i odnajdywanie na nowo tego, co naprawdę lubisz.