Słyszałeś o odmawianiu z miłością, ninja? Kiedy pierwszy raz ktoś powiedział mi, że mogę stawiać granice z miłością zabrzmiało to dla mnie jak oksymoron.
Tymczasem cała sztuka stawiania granic i radzenia sobie ze złością i agresją (mówię o licznych codziennych przypadkach, w których nie grozi nam smierć, ani uszkodzenie ciała, ale które skutecznie podnoszą nam ciśnienie) polega na oddzielaniu osoby od jej emocji i zachowania.
Czy kiedy ktoś nie odwzajemni Twojego “dzień dobry”, wepchnie się przed Tobą do kolejki albo nie wpuści Twojego samochodu na inny pas ruchu to będziesz w stanie NIE nazwać go od razu w duchu złośliwym %&*$^…?
Podejrzewam, że odpowiedź brzmi TAK i że w przypadku zupełnie obcych osób wzniesienie się na wyżyny współczucia wcale nie będzie dla nas takie trudne (jesteśmy sobie w stanie wyobrazić, że ktoś może cierpieć na bolesną chorobę, mieć kredyt, lub problemy w domu).
Brawo, ninja! Zaliczyliśmy level basic z niepomnażania w świecie złości i złośliwości.
Czas na trudniejsze wyzwanie:
Czy kiedy ktoś z Twoich bliskich nieprzyjemnie odburknie, nie posprząta po sobie, spóźni się lub nie zrobi tego, o co prosisz to będziesz w stanie zareagować z miłością? A w asymetrycznej relacji, np. z szefem? Jeśli jesteś teraz uczciwa wobec siebie, to przyznasz, że w stosunku do osób z którymi łączy nas zależność i emocjonalna więź to nie takie proste…
Na szczęście z pomocą przychodzi nam genialne w swojej prostocie narzędzie, jakim jest KOMUNIKAT OD JA.
Ta forma komunikacji bez przemocy (Non-Violent Communication czyli NVC) ma 4 proste kroki:
1. Dokładny, obiektywny, nieemocjonalny opis sytuacji („kiedy widzę, że…“ „kiedy robisz…“)
2. Opis naszych własnych uczuć: („To wtedy czuję…“)
3. Odwołanie się do ważnych dla mnie wartości („a ponieważ ważne dla mnie jest…“)
4. Prośba o konkretne zachowanie, którego chcemy („To proszę Cię, żebyś…“)
Największą mocą Komunikatu od Ja jest to, że cały czas mówimy o sobie, swoich uczuciach i odwołujemy się do ważnych dla nas wartości, jednocześnie starając się opisać sytuację, a nie drugą osobę ani to co o niej myślimy. Ta forma stawiania granic z miłością wygląda na początku trochę dziwnie i nie jest dla nas naturalna, dlatego trzeba ją ćwiczyć (zaczynając od spisywania sobie poszczególnych kroków na kartce).
Dla ułatwienia mam dla Ciebie 2 przykłady:
Prawidłowy przykład użycia komunikatu od ja:
1. Kiedy wracam do domu i widzę, że kosz jest pełen śmieci, a zlew pełen brudnych garów.
2. To wtedy czuję złość i smutek.
3. A ponieważ ważne jest dla mnie nasze wzajemne dbanie o siebie i czysty, zadbany, przytulny dom.
4. To proszę Cię, żebyśmy usiedli i razem ustalili zasady dbania o naszą wspólną prestrzeń.
Nieprawidłowy przykład :
1. Kiedy wracam do domu i widzę syf.
2. To wtedy widzę że jesteś leniem i masz mnie gdzieś.
3. A ponieważ ważny jest dla mnie porządek .
4. To proszę Cię, żebyś nie robiła syfu.
Czujesz różnicę..?
Jeśli miałabym wytłumaczyć komuś jednym zdaniem czym jest joga, to moja definicja brzmiałaby: JOGA SPROWADZA SIĘ DO TEGO, CO DZIEJE SIĘ W NAS POMIĘDZY BODŹCEM, A REAKCJĄ.
Jeśli nie ma w nas zbyt wiele przestrzeni i samoświadomości, możemy funkcjonować bezrefleksyjnie, przez całe życie poruszając się po tych samych ścieżkach: bojąc się tych samych rzeczy, dając się tak samo prowokować, lub czuć zranienia i żal w reakcji na te same sytuacje.
Jeśli jednak włożymy wysiłek w to, żeby wykształcić w sobie wewnętrznego życzliwego obserwatora, to z czasem przestrzeń pomiędzy bodźcem, a naszą reakcją może rozszerzyć się w nas na tyle, że zaczniemy mieć WYBÓR. Wybór odnośnie tego jak chcemy zareagować, a nawet na jakim aspekcie sytuacji się skupić i jakie uczucia w sobie pielęgnować.
Prawdziwa joga zaczyna się poza matą.
Kim jesteś kiedy reagujesz złością na złość? Co kultywujesz kiedy odpowiadasz nieuprzejmością na nieuprzejmość?
Mój nauczyciel Maciek Wielobób mówi, że działając w taki sposób wzmacniamy tylko to, z czym się nie zgadzamy i oddalamy się od samych siebie.
Zwróć uwagę na swoje reakcje i ćwicz komunikat od JA (czyli odmawianie z miłością) gdzie tylko popadnie.