8 rad na WIOSNĘ w zgodzie z przyrodą

Wiosna to nowy początek – pora roku, która reprezentuje młodość. Nawet jeśli w pierwszych tygodniach wiosny tego nie widać gołym okiem – podskórnie czujemy, że przyroda rusza się do życia. Ptaki intensywniej śpiewają. Zmienia się pogoda: pojawiają się przelotne deszcze i pierwsze burze, a potem pierwsze kiełki i pączki, które w końcu wystrzelają różnymi odcieniami zieleni. 

W swoim klasyku, książce Odżywianie Dla Zdrowia Paul Pitchford pisze: “Nie można powstrzymać roślin, które budzą się po zimowej drzemce – można jedynie obserwować pchającą je ku górze siłę wzrostu”… a być może również poczuć ją w sobie?

W Tradycyjnej Medycynie Chińskiej (TCM) wiosna wiąże się z elementem drzewa i z wątrobą oraz pęcherzykiem żółciowym (a pośrednio również z naszymi ścięgnami i wzrokiem, oraz z… wydawaniem głosu i wyrażaniem się, w szczególności z wyrażaniem złości i krzykiem). To pora roku, w której zdaniem praktyków TCM szczególnie warto zadbać o:

1.Wstawanie ze słońcem, ale nie kosztem ilości przespanych godzin, których dla zdrowej regeneracji przy aktywnym umysłowo i sportowo trybie życia potrzebujesz 8-9. Więc pełne zalecenie brzmi: wstawanie ze słońcem i wczesne kładzenie się spać (generalnie chodzi o to, żeby o 23 już smacznie chrapać). Jeśli interesuje Cię ten temat i jego fundamenty naukowe, koniecznie przeczytaj mój wpis Światło Mocniejsze Niż Kofeina

2. Aktywność fizyczna “o naturze Yang” – taką, przy której przyspiesza tętno i szybciej krąży krew. “Naturę yang” ma bardzo wiele aktywności: od żwawych spacerów i nieco bardziej dynamicznej i wzmacniającej jogi, po bieganie, fitness i dziki taniec. Po prostu wybierz to, co jest najbardziej w zgodzie z Twoim organizmem.
Nieco intensywniejszą, gruntującą praktykę znajdziesz w porannej sekwencji RISE & SHINE. W ten sposób projektuję też jogę na wiosenny #unstress camp.

3. Przyglądanie się sobie i swoim emocjom. Paul Pitchford w Odżywianiu dla Zdrowia pisze, że wiosną intensywniej czujemy emocje niezadowolenia, zniecierpliwienia i gniewu. Jeśli wykorzystamy okazję do tego, żeby przyjrzeć się swojej ekspresji i temu jak reagujemy (zwłaszcza na co reagujemy złością i jak wyrażamy tę złość) – możemy wykorzystać ten czas na odkrycie czegoś na swój temat i – jeśli poczujemy, że tego chcemy – wyjaśnienie tego, co nam “leży na wątrobie”, lub na wprowadzenie zmian w naszym zachowaniu, emocjach, lub w otoczeniu. A jeśli mówimy o otoczeniu…

4. Oczyszczanie i wietrzenie – czyli robienie przestrzeni w głowie, w sercu, porządkowanie swojej przestrzeni życiowej, a także weryfikowanie najbliższego otoczenia: czy ludzie z którymi się spotykamy nas wspierają, inspirują i dodają nam energii i motywacji? Warto się temu przyjrzeć.
Oczyszczanie w TCM (za wyjątkiem nielicznych przypadków) nie oznacza agresywnych głodówek, monodiety, czy lewatyw – nasz organizm na co dzień potrafi znakomicie oczyszczać się na co dzień. Za to warto zadbać o to, żeby zanadto go nie obciążać wysoko przetworzonym jedzeniem oraz wyciszyć się i wsłuchać w swój wewnętrzny głos – intuicję ciała.

4. Mniej jedzenia – w zdrowym organizmie wiosną często zmniejsza się aspetyt. Naturalnie jemy mniej, a nasza dieta jest najlżejsza w porównaniu z jedzeniem, które jemy przez resztę roku. Rezygnujemy z potraw bardzo słonych (takich jak miso, sos sojowy), dużych ilości mięsa (w szczególności wędlin) oraz tłustych i słodzonych (np. czekolada albo ciastka nadziewane lub przekładane masą)

5. Tlen i chlorofil – wg TCM naszej wątrobie służy czyste, dobrze natlenione powietrze (rozprowadzone do wszystkich tkanek i komórek dzięki aktywności fizycznej – rób sobie przerwy od pracy za biurkiem i zawsze wybieraj schody!), oraz głęboki oddech przeponowy, który naturalnie masuje narządy wewnętrzne (zawsze kiedy tylko sobie przypomnisz próbuj oddychać do dolnych żeber, tak żeby rozszerzyły się na boki, a przed snem do brzucha, tak żeby rósł i opadał). Z kolei tradycyjnie uważa się, że w regeneracji wątrobie pomaga wszystko co intensywnie zielone (hello szpinak, jarmuż, brokuły, zielone szparagi, rukola & roszponka!), oraz ostropest i karczoch.

6.  Kiełki – tradycyjnie na Wielkanoc w wielu domach wysiewało się rzeżuchę. Warto wskrzesić ten wspaniały pomysł i wychodować sobie własne kiełki, a potem je zjeść (tylko uwaga na pleśń! – nie przesadzaj z podlewaniem, i dokładnie wymyj swoje kiełki przed spożyciem! Temat pleśni tyczy się też kiełków “sklepowych”). W TCM i ajurwedzie uważa się, że kiełki “przyspieszają ruch” energii w organizmie i dopingują do zwiększenia aktywności i szybkości. Rzeczywiście kiełki są bogatym źródłem składników pokarmowych (aminokwasów, witamin, minerałów i kwasów nukleinowych) i są dobrze przyswajalne przez nasz organizm.

7. Zmiana sposobu gotowania – wg TCM w naszym klimacie przeważająca część pożywienia musi być poddawana obróbce termicznej. Wiosną rezygnujemy z długiego pieczenia i duszenia na rzecz gotowania na parze, krótkiego gotowania i duszenia w wysokiej temperaturze, ewentualnie szybkiego obsmażania w wysokiej temperaturze. Nie zmienia się natomiast to, że podstawą diety są pełnoziarniste zboża, strączki i nasiona (uwaga na zjełczałe orzechy – wąchaj czy nie śmierdzą starym tłuszczem, a najlepiej praż je na patelni zanim posypiesz nimi sałatkę!) – po prostu o tej porze roku wolno nam jeść więcej sałatek, kiełków i surowizny, niż zimą i jesienią. Sałatę warto polewać sosami z octem.

8. Uwaga na zawianie! Dbaj o to, żeby ubierać się na cebulkę i unikać sytuacji, w których siedzisz w przeciągu albo spocisz się a potem narazisz na działanie wiatru. Obszary szczególnie wrażliwe na zawianie to kark i uszy (wg TCM szczególnie kobiety w trakcie menstruacji i kilka dni po niej powinny zabezpieczać uszy, zatoki i szyję).
Objawy lekkiego zawiania to m. in. sztywność w mięśniach (niemożność ruszania głową lub szyją w jakiejś płaszczyźnie), gorsze trawienie, drażliwość, poirytowanie i gniew, a mocniejszego zawiania to tzw. “przeziębienia”.
Pierwszy krok w walce z zawianiem to zawsze jak najszybsze wypacanie, czyli: bierzemy gorącą kąpiel, pijemy sok malinowy albo herbatkę z lipy (ewentualnie aspirynę), ubieramy się ciepło, wskakujemy pod  kołdrę i czekamy na pierwsze poty. Potem oszczędzamy się przez kilka dni i nie wystawiamy na przeciągi, do odzyskania pełni sił. 

POWIĄZANE ARTYKUŁY

Facebook
Twitter
LinkedIn
Email