7 rzeczy, które możesz zrobić TERAZ, żeby poczuć się lepiej (na dłużej niż kwadrans).

Elektryczność, pojazdy, windy, superdostępne wysokokaloryczne jedzenie, kanapy i fotele, elektronika, która zrobi za nas bardzo dużo: przetransportuje, przekaże wiadomości, zapewni rozrywkę, zamówi jedzenie pod drzwi, zastąpi pracę fizyczną i (pozornie) przyjaciół…

Mimo, że bardzo WYGODNIE korzysta się z tych wszystkich ułatwień, to nie jesteśmy stworzeni do takiego życia

Prawdę mówiąc, nasz (z perspektywy historii planety) stosunkowo młodziutki gatunek nie odrósł jeszcze od sawanny, w której realiach “dopiero-co” się ukształtował. Charakterystyczne dla naszych praprzodków były m. in. ruch, nieustanna bliskość współplemieńców, okresy długiego odpoczynku z przysłowiowym “gapieniem się jak rośnie trawa” i pełne synchro z rytmem dobowym planety. 

Homo sapiens w obecnym świecie musi mierzyć się z ogromnymi stresorami, pod wieloma względami przewyższającymi stres związany z walką o pokarm, terytorium, czy też spotkanie z drapieżnikiem (lub inną grupą zbieracko-łowiecką). 

A to głównie dlatego, że współczesne stresory są dla naszego organizmu zupełnie nowe, a w dodatku przewlekłe – niektóre tak bardzo wpisały się w naszą egzystencję, że nawet ich nie zauważamy, np. wielogodzinny bezruch, rozregulowanie rytmu dobowego przez elektryczność, izolacja (yes, ilu z nas może powiedzieć, że przyjaźni się z sąsiadami i regularnie spędza z nimi czas..?), gapienie się długo w jeden punkt (niezależnie od tego na jakim urządzeniu czytasz ten tekst – od patrzenia w ekran wzmagasz napięcie w ciele).

Oczywiście receptą nie jest rzucenie wszystkiego i ucieczka do lasu (większość z nas, dzieci cywilizacji, by tego za długo nie przeżyła), ale możemy zrobić naprawdę dużo, żeby wyregulować swój poziom stresu/ pobudzenia/ napięcia/ przygnębienia… 

Tu z pomocą przychodzi nam wiedza o układzie nerwowym i fizjologii naszego organizmu. Mimo, że wiele z tych rzeczy jest MNIEJ komfortowych, to właśnie pozytywnie wpłyną na Twoje zdrowie fizyczne i psychiczne. 

Oto 7 rzeczy, które możesz zrobić TERAZ żeby poczuć się lepiej. Pick one! Or two!

1. “Zresetuj oczy”

Koncentracja wzroku na 1 punkcie wzmaga reakcję stresową, bo najstarsze struktury mózgu interpretują ją jako sygnał do mobilizacji. Nasi przodkowie lwią część życia spędzali patrząc w dal lub błądząc wzrokiem. Koncentracja była charakterystyczna dla sytuacji zagrożenia. My fundujemy sobie ten stan niemal cały czas: w erze komputerów, telefonów i pracy przy biurku. Czas “zresetować” oczy!

  • szczelnie zakryj oczy dłońmi i pomrugaj w ciemności przez 30 sekund
  • popatrz w dal, tak naprawde daleko – na horyzont
  • zwiększ widzenie peryferyjne: spróbuj uświadomić sobie co widzisz kontem oczu
  • gdziekolwiek jesteś, przestań czytać i pobłądź wzrokiem po osobach i przedmiotach dookoła

2. Dotknij się

Najlepiej zadziała pomasowanie obszarów bogatych w stawy, czyli np. dłoni albo  stóp. Więcej o tym jak to działa poczytasz w tym artykule na moim blogu.

Jeśli masz czas, zrób ze mną porcję masowania i opukiwania na lepszy przepływ limfy (to dodatkowo wesprze Twoje ciało w usuwaniu stanów zapalnych, rujnujących samopoczucie).

3. Skręć się i poruszaj odcinkiem piersiowym kręgosłupa

To też niezwykle bogaty w stawy obszar ciała. Skręty zostały niemal zupełnie wyeliminowane z naszego repertuaru ruchów (bo tak mamy skonstruowane miasta i domy), tymczasem są niezwykle ważne dla zdrowia naszego kręgosłupa. A także oddziałują bezpośrednio na nasze samopoczucie (bo w skręcie zarówno uruchamiamy oczy – patrz pkt. 1, jak i mobilizujemy obszar bogaty w stawy – patrz pkt.2 ) Jeśli masz czas, sięgnij po Jogę Na Górne Plecy na moim YouTube.

4. Wstań z krzesła i przejdź się po schodach

Mięśnie pośladkowe to jedne z największych i najmocniejszych mięśni w naszym ciele. Przestań używać ich wyłącznie w charakterze… poduszki do siedzenia. Odżywienie ich świeżą porcyjką świeżej krwi i stymulacja do pracy jest super ważna dla prawidłowego działania mięśni pośladkowych. A mocne pośladki to: nie tylko lepsza postawa, redukcja bólu pleców, zdrowsze dno miednicy, mniej obciążone kolana i więcej siły do noszenia dzieci i zakupów, ale także lepszy nastrój, jaśniejsze myślenie i więcej połączeń w mózgu.

A jeśli masz czas, sięgnij po Jogę Na Wzmocnienie na moim YouTube

5.Weź zimny prysznic, albo chociaż pomasuj sobie twarz kostką lodu

Ekspozycja na zimno pomaga zwiększyć wydzielanie dopaminy w dłuższej perspektywie czasowej w ciągu dnia (czyli w przeciwieństwie do krótkotrwałego „strzału, który daje nam np. czekolada). A więcej dopaminy to lepszy nastrój i więcej energii do życia oraz zdrowsze mitochondria.

6.Zrób pranayamę

Oddech to jeden z najbardziej potężnych modulatorów naszego nastroju i poziomu energii. Jeśli chcesz podnieść sobie energię sięgnij po Oddychanie Lepsze Niż Kawa.

A jeśli chcesz się zharmonizować i nieco wyciszyć, spróbuj oddychania przez nos w następującej proporcji: 1-1-2-1, czyli na przykład:

  • 3 sekundy – wdech
  • 3 sekundy – zatrzymanie po wdechu
  • 6 sekund – wydech (chodzi o to, że zawsze jest 2 razy dłuższy niż pozostałe części)
  • 3 sekundy – zatrzymanie po wydechu

7. Poświęć kilka minut na medytację połączoną z praktyką wdzięczności

Yass, to bardzo obiecujący i sprawdzony przez tysiące lat sposób joginów (a ostatnio również specjalistów od zdrowia psychicznego) na poprawę samopoczucia, oraz połączeń nerwowych w niektórych obszarach mózgu.

W tym wypadku liczy się regularność, więc warto wpisać medytację w swój poranny i wieczorny grafik. Być może pomogą Ci w tym moje nagrania, które złapiesz klikając TUTAJ:

POWIĄZANE ARTYKUŁY

Facebook
Twitter
LinkedIn
Email